www.55wdhs.fora.pl

Gonia

Teraz prosze ladnie czytac, powoli, bo teraz bedzie bardzo wazna wiadomosc przez Gonie pisana! Otoz rzecz sie tyczy mojego pobytu w Choragwi ostatnio z okazji zebrania grupy wsparcia pana druha pilota CHL.
Otoz ustalano tam, jakes rzeczy mondre, proponowano co nieco, a ogolnie postanowiono skontaktowac sie ponownie na temat wszystkiego w okolicach pazdziernika. Ja pewnie czesc tego, co mialam Wam przekazac zapomnialam:P, ale napisze wedlug mojej najlepszej wiedzy wszystko, co musze od Was wiedziec.
I. KURSY:
W najblizszym czasie planowanych jest kilka kursow i dostalismy mozliwosc zadecydowania czy cchemy, z ktoregos z nich skorzystac. Na razie sa same projekty, wiec nie znam zadnych terminow, ani kosztow. Napisze, wiec wszytsko mniej wiecej, jak mi sie wydaje:
1.) kurs srodroczny na patent zeglarza jachtowego - jesli zglosi sie duzo chetnych bedzie organizowany przez Choragiew, jesli nie to podobno hufiec Lodz Polesie robi taki kurs co roku. Teoria jest realizowana jesli dobrze mi sie wydaje w weekendy, a praktyka przy okazji poczatku sezonu zeglarskiego w Wenecji na Mazurach przy bazie hufca Zgierz <tak>. Pisalam w zwiazku z tym panu druhowi pilotowi, ze chcielibysmy biorac udzial w takim kursie, dostac patenty jakos tak przyzwoicie juz na wakacje <bo>, a w odpowiedzi przeczytalam, ze niewiadomo jak to bedzie, bo zeby PZZ nie skwierczal to ok.kwietnia powinnismy juz zaliczac praktyke, a z tym moze byc ciezko.
W kazdym razie wszystkich chetnych i niechetnych zachecam;]
2) kurs <i> szkutniczy, w kazdym razie, ze po jego ukonczeniu dostaje sie chyba jakis dyplom technika jakiegostam. Musicie mnie zrozumiec to byly bardzo trudne slowa to,co Ci ludzie duzi mowili, wiec moge Wam wytlumaczyc o co chodzi. Projekt tego kursu jest juz od zeszlego roku, teraz potrzeba tylko chetnych po to, zeby go rozpoczac. Szczegolnie polecam kurs naszym cudownym druhom, bo w swietle walki o pozycje Bosmana zdobycie takiego wyksztalcenia deklasuje konkurencje. Kurs ten odbywalby sie w likendy <nie> aczkolwiek polegal by na uczeniu sie wszystkiego o lodce, czyli budowa i naprawa. Strasznie sprytne rzeczy;
3) i tu uwaga innowacyjna forma kursu! Pan druh pilot choragwi przymierza sie do precedensu stworzenia KURSU DRUZYNOWYCH DRUZYN WODNYCH, byloby to woczas ksztalcenie nas na druzynowych, ale z przystosowaniem do druzyn wodnych, czyli w oparciu o etykiete zeglarska i z planowaniem typowo wodniackich zajec. Zdania w tej kwestii sa podzielone, bo w Skierniewicach slyszalam jak chyba pan druh Tomasz Cieslak buldoczyl sie <z>, ze nie ma czegos takiego jak kurs druzynowych dla specjalnosci wodnej, itp. W zasadzie nie od nas to wszystko zalezy, jesli stworzony zostanie projekt i zaakceptowany przez KG to mysle, ze jesli do tego czasu nie zdaza nam zorganizowac normalnego kursu, to warto skorzystac.
W sprawie wszystkich kursow prosze wszystkie dzieci wody o przeanalizowanie propozycji i podanie <tu> najpozniej do 20.00 w niedziele 4 pazdziernika swoich ewentualnych checi uczestnictwa. Ja rozumiem, ze za bardzo nic o tym nie wiemy i tez niewiadomo, czy mozna sie spodziewac realizacji tych kursow na 100pro, czy raczej na zasadzie mrzonek. W kazdym razie prosilabym wszystkich o odpowiedz.
I tak:
* chetni do kursow bardzo, bardzo, czyli niemalze zdecydowani bezwarunkowo - prosze przy nazwie kursu napsiac 100pro;]
* chetni bardzo, ale przerazeni perspektywa niewiadomo jakich terminow lub koszto - 60 pro.
* jak ktos nie chce, bo nie, albo wie, ze nie da rady, bo ma jakas mature czy cos niech tez napisze, zebym wiedziala, ze przeczytal - 0%
Zobowiazuje Anne Cieploch do przekazania tych wszystkich informacji Stanislawowi bez Internetu.

Dalej...wodniackie rozkminy - REJS. Podstawowe wiesci o rejsie Zawisza juz Wam podalam kilka postow temu, wiecie jaki sa zagrozenia finansowe, ale nie spodziewam sie,aby najbardziej pesymistyczny wariant byl realny. Rozumiem, ze wszyscy bardzo chcemy plynac, wiec przyjmujemy inna zasade. W tej samej wiadomosci co kurs, jakby ktos nie chcial plynac niech napisze, ze nie ma nogy i dlaczego, to pomozemy mu zrewidowac poglady.

Dalej...sprawy teoretycznoregulaminowomundurowe, czyli. Jak dobrze wszyscy wiedza, nasze umundurowanie skrywa wiele tajemnic i jest mistrzem niejasnosci. Z tego powodu ruszaja jakeis prace w choragwi, aby taki stan rzeczy zmienic. Pojawiaja sie koszule instruktorskie inne i same sprytne rzeczy. Ogolnie w Lodzi mezczyzni prowadzili ozywione debaty na temat krojow, typow materialu i kolorow, ktorych ja jako przecietna kobieta nie bylam w stanie pojac. Z tego tytulu przekaze Wam to wszystko, co udalo mi sie zrozumiec. Otoz... powstanie projekt spodnic dla wodniaczek, w stylu tych, co maja szare harcerki, tylko, ze czarne. Przez chwile zespol pilota proponowal skrocenie ich do drastycznie mini rozmiarow, a ze bylam sama <kobieca> to mimo moich staran, checi i protestow, bedzie trzeba wznowic alarm, ze krotkich mini spodniczek nie chcemy<Kydz>, jak ktos ma zastrzezenia Z DZIEWCZAT to ja chetnie wytlumacze dlaczego nie chcemy krotkich]:-> Jakby ktos mial jednak gotowy projekt jakiejs spodnicy i najlepiej juz wykonanej, zeby mozna bylo popsuc i zdjac wzor, to moze das, axczkolwiek nie podejrzewam nas o to.Z mundurow napisze panu druhowi pilotowi, ze chcielibysmy z materialu takiego jak ma Kydz i Paulina <najstarszego> i koloru takeigo jak moj <prawie>, chyba, ze kto chce zglosic sprzeciw. Na wszelkie wnioski, zazalenia, spania, niewyspania, zakochania, uje, muje, dzikie weze, raport karny wystap przyjmuje do niedzieli do 20. Jesli chodzi o spodnie do mundurow to przy subtelnym wybadaniu sytuacji okazuje sie, ze spodnie typu M czyli bojowki czarne sa dobrym pomyslem do munduru i nikt nie mowil niczwego o dzwonach zadnych, wiecniech tak pozostanie, chyba, ze ktos ma wniosek. Z tego co mi sie wydaje zespol pilota choragwi w kwestii krotkich spodenek do munduru ma podobne zdanie jak Kydz: "Od harcerzy starszych powinno byc zakazane", takze z tym nie ma problemu. Wypytam sie absolutnie o wszystki naszywki wyszywania sprawnosci ,bo co wodniak to inna teoria. Pan druh pilot choragwi wpadl rowniez na genialny <ironia> pomysl wcisniecia w nasze mundury zwezadelek <grunt>, czyli zamontowania sciagaczy w talii czy czegos w tym stylu, aby mundur nie byl workowaty. wedlug wstepnej analizy wodniacy bedacy w Lucieniu osatnio stwierdzili, ze zaleta naszych mundurow jest workowatosc, dlatego tez, jesli nie bedzie sprzeciwow, zamierzam zglosic nasz wniosek o uszanowanie tradycji workowatosci.
To chyba wiekszosc spraw, ktore mialam przekazac w kwestii choragwianej, jak cos sobie rpzypomnme to dam znac. Przypominam jeszcze raz do niedzieli 4 pazdziernika 20.00 jest deadline i raporty, skargi, wnioski i zazalenia nalezy do wtedy skaldac. Jakby ktos byl niedoinformowany to informowac.
Prosze rowniez o porade jak mam odpisac panu druhowi politowi choragwi na to ile osob jest u nas w wodniakach zdunskowolsich i jak wyglada zapotrzebowanie w mundury. Rozumiem, ze druhu Adrianu jest miszczem rozkminu w tej sprawie, ale zalezy mi bardzo na podpowiedzniu, jak mam zdefiniowac liczbe osob u nas. Czy po prostu napsiac stan aktualny w optymistycznej wersji i zaznaczyc, ze sie rozmnazamy i jakos po naborze zaktualizowac dane?;>
PS.W koncu moj post nie bedzie wygladal beznadziejnie, duzy ryj i czy slowa.

cz.II z zycia druzyny:
I teraz jeszcze pytanie w kwestii naborow i nowych dzieci. Czy kiedy i co mam pisac do zwerbowanych w wakacje dzieci. Wiekszosc do 55WDHS i 1sztuka do 1WDW + Kasia z Turku + ludzie dojezdzajcy z zaswiatow, nie wiem jak oni wyjda*2. Chcialam rowniez oficjalnie powiadomic wszystkich, ze w drodze powrotnej z luciensiego seminarium Rada Druzyny (?), czyli Kydz, Pauliona, ja, Adam postanowilismy zaporsic Joanne Dubas do naszej przyszlej 1WDW, gdyz Dubaska zostala bezpanska jesli chodzi o druzyny w hufcu.
O odpowiedz na to, co i jak i czy i kiedy mam pisac prosze szczegolnie Kydz i Pauline jako najwyzsze wladze 55WDHS.

PS. Najdluzszy post mojego zycia! powinnam za niego dostac +20 do kolejnej rangi!

adrian

hej narazie mogę napisac tylko jedno, dobrze ze zgierz też chce Zawisze bo wtedy w CWM-ie można rozmawiać o dwóch rejsach czyli negocjować dość znazne zniżki. Rada moja taka już zacznijcie zbierać kase na wyjazd przyda się jak nie rejs to obóz zy zlot w Krakowie.

PS: Aż tak bardzo druhno nie skwiercze Razz

a no i nie jest tak źle bo wszystko zrozumiałem w tym waszym dialekcie Smile

Ania

1) Mundury workowate są kochane, bo są workowate! i O!
2) Uważam, że mini kiece nie są dobrym pomysłem!
3) Co do kursu wodniackiego to ja nie, bo będzie w łodzi, a ja bym wolała na miejscu, wiadomo, matura ;/
4) Jeśli chodzi o Asie Dubas, to ja osobiście nie mam nic przeciwko.

PS: moderatorze drogi, proponowałabym utworzyć nowy temat o tytule: "co tam w Chorągwii" i posty dotyczące tego tematu przenieść właśnie tam.

Gonia

Adrianu nasz ulubiony panie druhu:* Najwyrazniej musialo dojsc do jakiegos nieporozumienia w pisanioczytaniu foruma naszego, ale hufiec Zgierz nic nie mowil o tym, ze chce na Zawisze, przynajmniej z tego, co pamietam, tylko raczej starali przekonac sie pana druha pilota choragwi do tego, zeby zamiast na Zawisze wzial nas na jakastam inna lodke super mega wileka,ale nie tak stara jak Zawisza i taka na ktorej zagle zaklada sie nie z pokladu.

Aniu, Skarbie, wiem, ze matura. Dlatego jesli zostanie reaktywowana 1WDW to wedle planu beda zbiorki, ktore wespra rozkmine naszej wiedzy o zeglowaniu. I nawet nasz pan ulubiony druhu Adrianu zgodzil sie pomoc przy tym zadaniu^^, a jak wiadomo panu druhu Adrianu jest supermega mondry, czyli jest instruktorem zeglarstwa, wiec wiedze bedziemy miec z wiarygodnego i dobrego zrodla;]

Adrianu, kochamy Cie calym naszym wodniackim sercem w chwilach gdy nie skwierczysz i rozumiesz:*

Paulinka

kursy:
drużynowych wodniackich (60%)
szkutniczy(0%)
śródroczny(60%)

mundur:
1) workowatość (100%)
2) mini kiece (0%)

inne sprawy związane z drużyną:
1) mam nadzieję, że zostaną rozwikłane na zbiórce.

kyć

Mundury:
Jak najbardziej workowate, na stopro, bez głupich zwężywaczek! przy czym ja nie chcę nowego, chyba, że będą miały taki sam materiał, jak mój obecnie, może już jestem stara i sapię, ale chyba mogę, zważywszy na to, że przerastam Was stażowo <500latbeznogiizesztucznaszczeka> A jak nie będzie takiego, to poszukam na allegro albo zedrę z Kuby, skoro Pan z Wąsami mógł przez sto lat mieć stary, to ja też chcę móc!

Krótkość: jestem jak najbardziej 100% za MINI (tak, właśnie tak), bo wychodzę z założenia, że WSZYSTKIE mamy IDEALNE NOGY (nawet te, co mają jedną), a przecież nie będziemy ich nosić na zbiórki terenowe, więc mogą być krótkie. Tylko nie krój tych szarych! One są nieładne, sapiące i złe, moja dopóki była dobra na rozmiar układała się naprawdę nieźle, więc jestem konserwatywną szlachtą uwsteczniającą się.
Spodnie: bojówki ok, ale są drogie jak pies i musimy mieć w takim razie jakieś podróbki dobre, nie wiem, jak Wy, ale ja w takich wyglądam męsko jeszcze bardziej, ponadto przy za krótkim mandżurze to wygląda debylowato, więc wolałabym proste w stylu moich własnych sztruksów, tylko nie ze sztruksu, ale nie sapię, mogą być bojówki, byle nie krojem takie, jak te zielone ;]

Imprezy i kursy to wiecie, ja też mam maturę, więc raczej nie bierzcie mnie pod uwagę, chyba, że od czerwca.

Jak sobie coś przypomnę, to Ci najwyżej napiszę esQa ;]

Ola

Jeśeli chodzi o mnie to najbardziej interesował by mnie kurs medyczny (tu nie uwzględniomy zapewne z powodu braku połączenia ze zmianami w drużynach wodnych)...
Workowate mundury mają swój UROK! I jestem jak najbardziej za ich pozostawieniem takimi jakimi są... Najlepiej jakbyśmy nie musieli ich znowu wymieniać... A krótkie spódniczki? No cóż... jednak lepiej jakby nie były mini...
Ahh.. rejs, rejs, rejs <3 tylko kiedy on by miał być?

Ania

Tak na marginesie co do kursu medycznego. Jeśli Anna S. się za to nie weźmie, a ma to w próbie na przewodnika, to Cyku coś zaczyna napomkiwać, że się chyba za to weźmie, ale to na razie tylko takie gadanie.

Ola

Okey, będę czekać na informacje Wink

Gonia

Mysle, ze nie ma co liczyc na Sobierajke, ktora przekazuje druzyne Agnieszce i wyjechala do Wroclawia i jest Sobierajka.

Gonia

NIUCHY KŁEBUCHY! Dostałam supermega ważnego maila od pana druha pilota chorągwi. Na dole w wersji oryginalnej:
Uwaga!
Szybka akcja. Po tym, jak wcześniej rozmawialiśmy o możłiwości przygotowania stażu morskiego na poziomie chorągwi (więcej chętnych, to dłuższy czarter, łatwiej o kadrę dla tych mnie opływanych, niższe ceny) dostałem sygnały m.in. Ze zduńskiej Woli ("Rejs Zawiszą Czarnym:
na jakikolwiek rejs wszyscy ok.15 osób..."), jakieś informacje od Polesia (jak pamiętam, wstępne sygnały szły głównie od Kuczasa z 47), sygnał o około 3 osobach ze Śródmieścia... W sumie z tych niezobowiązujących zgłoszeń wyszło koło 20-25 osób.

Jestem po rozmowie z armatorem dość dobrze (jak na jotki) utrzymywanych jachtów. Znaczy, siermiężnie, bez wygód, ale w miarę sprawne jednostki i uczciwy człowiek je wynajmuje. Ktoś już myśli o wynajęciu tych jachtów na lipiec i sierpień, ale... jeśli przyklepię je do soboty, to wtedy będzie można zrobić rejs latem, a nie w październikowych sztormach. A jeśli weźmiemy 2 jachty na więcej, niż 14 dni, to wtedy jest szansa na zniżkę - człowiek daje zniżki, wiem, sprawdziłem.

Propozycja:
Termin:
26.06.2010 - 24.07.2010; ewentualnie można myśleć np. 14.08 do 11.09 (28 dni)
Czas trwania jednego etapu: 14 dni
Maksymalna liczba "szczypiorków" (osób pierwszy raz płynących na morze):
7 na jacht / 14 na etap (jotki wymagają min. j.sternika.morskiego w roli kapitana i min. 1 osobę z kwitem sternika jachtowego w roli oficera na pokładzie). To pozwala zrobić rejsy drużyn lub retmanatów (jedna załoga z jednej drużyny albo jeden etap z jednego hufca itd....

Możliwości:
przy założeniu wymiany załóg poza Polską w zasięgu jest Sztokholm, albo Oslo przy trasie północnej przez Sund. Jeśli drugi etap byłby wydłużony do 18-21 dni (wariant sierpniowo-wrześniowy), to powrót z Oslo jest realny przez pływy nawet przy zmiennej pogodzie. Teoretycznie można też podzielić czarter na 3 etapy, ale nie wiem, czy mamy tylu chętnych

Koszt:
wstępne szacunki BEZ RABATÓW i BEZ DOJAZDU-POWROTU dają mi jakieś 1450-1520 zł na osobę za 15 dni obozu (wliczając czas na dojazd-powrót). To tyle (albo trochę mniej) jak podczas wrześniowo-październikowych sztormowych rejsach które robiliśmy w ostatnich latach. Jeśli dostanę rabaty, to spodziewam się obniżyć koszt o stówę do dwóch na osobę.

Warunek: odpowiedź, że biorę jachty muszę dać maksymalnie do soboty!!! To oznacza, że deklaracje "na słowo honoru" potwierdzające KONKRETNĄ LICZBĘ ZGŁOSZEŃ z każdego hufca zainteresowanego wyprawą MUSZĘ MIEĆ maks do piątku.

Jeśli zbierzemy ok. 24-25 chętnych łącznie + kadrę, to zaklepuję jachty i w przyszły tygodniu zbieramy zaliczki, by potwierdzić rezerwację... a potem już spokojnie. Jeśli zbierze się 14 osób, to... możemy myśleć o jednym etapie, ale wtedy bez rabatów, przy kosztach mniej więcej jak podałem. Ewentualne zmniejszenie kosztów uzyskamy wtedy przesuwając rejs głębiej w czerwiec albo na wrzesień.

Proszę pilnie o odpowiedzi i podawanie liczby zainteresowanych

Piotr

Ania

ja odpadam

Gonia

No i jeszcze drugi mejl do tego mejla:
To jeden z ostatnich maili z pominięciem grupy dyskusyjnej - są tam jeszcze pojedyncze problemy z niektórymi kontami (m.in. Tomali na Yahoo).

Sprawdziliśmy: w dniach od 3 do 7 lipca w bazie szwedzkich skautów w Kragenäs jest ich obóz - taki zlot. Od końca czerwca do 2 lipca płynie tam armada morskich skautów z Norwegii. Zakładając, że płyniemy na Oslo startując z Zatoki Gdańskiej, to ok. 5-7 lipca jest szansa tam dojechać.
Gdyby znalazła się obsada na kilka dni przed 26.06, to można:

- skoczyć z Zatoki do Świnkowa po portach bałtyckich Szwecji, Danii i Polski - zmiana
- 26.06 ze Świnoujśca start na północ - po 5-7 dniach jesteśmy u skautów, potem Goeteborg lub Oslo, zmiana
- obsada wracająca może mieć kilka dni dłużej (niż 14 dni), czyli zaryzykować skok w dół do Cuxhaven na pływy i potem powrót kanałem Kilońskim do nas na Zatokę...

No, ale najpierw trzeba zaklepać te jachty... i pewnie znów wyjdzie jak zawsze. Sad

((((

Pan:((((((

Paulinka

ja też dopadam, za drogo... niestety... ;(

kyć

Ja, prawdę mówiąc... nie wiem. Jeśli będzie nas więcej, to kasę zbierę, ale nie chcę się sama zgłosić i być debilem.